Jakie są najczęstsze zasady płatności za psychoterapię?
Zasady płatności za psychoterapię mogłyby wydawać się sprawą oczywistą. Wielu pacjentów zakłada, że skoro są obecni na sesji to za nią płacą, a jeśli sesję odwołują, to nie płacą. Jednak w praktyce psychoterapeutycznej rzadko to tak wygląda, a każdy z terapeutów z czasem wypracowuje swoje własne reguły współpracy.
Reguły współpracy
Reguły związane z opłatami za sesje terapeutyczne mogą się znacząco różnić i być uzależnione od wielu czynników, m.in. nurtu terapii, w jakim pracuje psychoterapeuta oraz jego własnych zasad, według których organizuje swoją pracę. Reguły te powinny być zawsze jasno zakomunikowane pacjentowi na samym początku współpracy, najpóźniej podczas zawierania kontraktu terapeutycznego. Jest to jeden z czynników, dzięki któremu pacjent może podjąć świadomą decyzję czy zgadza się na warunki współpracy z danym psychoterapeutą.
Postaram się tu scharakteryzować najczęściej spotykane reguły płatności za sesje terapii.
Dlaczego mam płacić za nieodbyte wizyty?
Jedna z najbardziej restrykcyjnych zasad płatności polega na tym, że decydując się na psychoterapię pacjent płaci za każdą sesję terapeutyczną, niezależnie od tego czy jest na niej obecny czy też ją odwoła (i niezależnie od powodu odwołania sesji).
W tym miejscu może się pojawić pytanie:
Dlaczego pacjent miałby płacić za sesje, na których go nie ma?
Innymi słowy: dlaczego miałby płacić za usługę, która nie została wykonana?
Odpowiedź w dużej mierze jest związana z tym, w jaki sposób zdefiniujemy psychoterapię. W zasadzie bowiem psychoterapia jako usługa nie jest sumą jednorazowych 50-minutowych sesji odbywających się zazwyczaj raz w tygodniu. Psychoterapia jest procesem, w którym to procesie psychoterapeuta rezerwuje dla pacjenta stały, cykliczny termin w swoim grafiku (zazwyczaj raz w tygodniu). Zatem decydując się na współpracę z danym pacjentem, terapeuta zastrzega swój czas na konkretny dzień, konkretną godzinę i dla konkretnego pacjenta. Można zatem tę usługę przyrównać do abonamentu, jaki wykupujemy chociażby w klubie fitness i niezależnie od tego czy korzystamy z usług czy nie, płacimy za abonament. Podobnie wyglądają płatności w szkole językowej czy na płatnych studiach – zazwyczaj niezależnie od tego, czy na danych zajęciach jesteśmy czy nas nie ma, jesteśmy zobowiązani do płatności za całość programu nauczania. Podobnie wygląda kwestia psychoterapii, gdzie usługą psychoterapeutyczną nie są poszczególne sesje terapii, ale całość procesu, od początku do zakończenia terapii. To, że pacjent nie uczestniczy w sesji nie oznacza automatycznie, że usługa nie została wykonana. Psychoterapeuta bowiem jest dostępny w tym terminie, do którego się zobowiązał, dysponując swoim czasem, uwagą i przestrzenią.
Można by zapytać, dlaczego pacjent miałby płacić za nagminnie czy nieterminowo odwoływane sesje, skoro terapeuta może się przecież w tym czasie zająć swoimi sprawami, chociażby poczytać książkę? Racja, że może, nie jest to jednak rdzeniem jego działalności i nie na to umawiał się pierwotnie z pacjentem.
Warunki efektywnej psychoterapii
Powyższe wyjaśnienie może rodzić koleją wątpliwość. A co, jeśli pacjent wcale nie chce mieć stałego dnia i stałej godziny, ale umawiać się ze spotkania na spotkanie na taki termin, który będzie pasował jednocześnie jemu i psychoterapeucie? Być może część terapeutów pracuje w taki sposób, ale jeśli tak, to należą oni do zdecydowanej mniejszości.
Dlaczego?
Niezbędnymi warunkami efektywnej psychoterapii (szczególnie tej długoterminowej) są: regularność sesji terapeutycznych (a więc związana z nimi określona stałość, przewidywalność, struktura, zaangażowanie) oraz relacja terapeutyczna. Są to kwestie, które znacząco wpływają na poczucie bezpieczeństwa pacjenta i wspierają proces terapeutyczny. Z teorii oraz moich doświadczeń wynika, że zmienne terminy sesji działają na niekorzyść dobrej relacji pacjenta i terapeuty, zmniejszają zaangażowanie, sprzyjają zapominaniu o sesjach i w efekcie znacznie obniżają szanse na sukces w terapii. Paradoksalnie, ustalenie ram i zasad przeciwdziała oporowi w terapii, a więc sprzyja oczekiwanym przez pacjentów zmianom. W przypadku niektórych zaburzeń ta stałość jest wręcz niezbędna. Nie wspominając tutaj o kwestiach pragmatycznych, ze względu których stały termin sprzyja organizacji czasu zarówno pacjenta, jak i terapeuty.
Najczęstsze zasady płatności
Inną, mniej restrykcyjną i często stosowaną zasadą płatności za psychoterapię jest ustalenie, że pacjent płaci tylko za te sesje, na których jest obecny, ale z różnymi zastrzeżeniami. Na przykład takimi, że sesję należy odwołać z możliwie największym wyprzedzeniem, zazwyczaj najpóźniej 48 albo 72 godziny przed zaplanowanym terminem. W razie niepoinformowania o rezygnacji z sesji lub późniejszym jej odwołaniu, pacjent zobowiązuje się opłacić koszt sesji. W takiej sytuacji terapeuta ma jeszcze możliwość zaplanowania sobie wolnej godziny albo umówienia na to miejsce innego pacjenta, który w tym czasie może potrzebować pomocy.
W takim przypadku część terapeutów uzależnia obowiązek zapłaty za sesję od powodu odwołania sesji. Jeśli odwołanie jest wynikiem nagłej choroby, to pacjent nie płaci za sesję (zakładając zasady szczerości w komunikacji pomiędzy pacjentem a terapeutą co do powodu odwołania). Jeśli odwołanie sesji wynika z innych powodów niż nagła choroba czy inne niespodziewane okoliczności (jak na przykład zapomnienie albo zmiana planów), to pacjent płaci w całości za sesję.
Niektórzy psychoterapeuci wprowadzają również limity odwołanych sesji np. w ciągu roku. W takim przypadku określoną ilość sesji można odwołać w ciągu roku bezpłatnie, a wszystkie pozostałe sesje są płatne.
Czasem terapeuci umawiają się na zasadę 50% kwoty należnego honorarium za umówione i odwołane spotkania.
Praktykowana jest również zasada, że jeśli pacjent odwołał sesję z określonym wyprzedzeniem i psychoterapeuta miał możliwość przełożenia odwołanej sesji na inny termin, to pacjent nie ponosi kosztu odwołanej sesji. Jeśli natomiast terapeuta nie ma możliwości przełożenia sesji (lub nie praktykuje takiej zasady), pacjent zobowiązany jest zapłacić za odwołaną sesję.
Ponadto, większość psychoterapeutów zazwyczaj prowadzi własną działalność gospodarczą. Oznacza to, że ponoszą oni koszty jej prowadzenia (wynajem gabinetu, superwizja, księgowość, ZUS, doszkalanie, różnego rodzaju składki członkowskie, ubezpieczenie, itp.) niezależenie od tego, ile sesji w danym miesiącu odwołają pacjenci. Zasady odwoływania spotkań mogą być zatem uzależnione również od sytuacji życiowej danego specjalisty, tego czy ma dodatkowe źródło utrzymania poza prowadzeniem terapii, czy wynajmuje gabinet w centrum dużego miasta, itp.
Jeśli chodzi o terminy płatności to zazwyczaj praktykuje się:
- Płatność tuż po ukończeniu po każdej sesji albo
- Jednorazowo za cały miesiąc z góry.
Jeszcze inaczej mogą być określone te kwestie w przypadku uczestnictwa w terapii grupowej w szpitalach w ramach NFZ. Zasady, z którymi spotkałam się w ramach odbywania staży terapeutycznych w szpitalach dziennych, to regularne uczestnictwo w sesjach terapii. Maksymalna liczba nieobecności (usprawiedliwionych i nieusprawiedliwionych) podczas odbywania 3-miesięcznej codziennej psychoterapii wynosiła 4 dni. Przekroczenie tego limitu było rozumiane jako rezygnacja z udziału w grupie terapeutycznej i skutkowało wypisaniem ze szpitala.
Jak widać, kwestia płatności za psychoterapię może być bardzo zróżnicowana, w zależności od rodzaju psychoterapii i indywidualnych zasad, które wypracował sobie psychoterapeuta. Warto dopytać o te kwestie przed zawarciem kontraktu terapeutycznego, zanim zdecydujemy się ostatecznie na psychoterapię u danego specjalisty.
Odpowiedzialność za proces terapeutyczny
Psychoterapia jest z założenia dłuższym procesem niż kilka spotkań, dlatego psychoterapeuci starają się ustalić taki termin wizyt, aby odbywały się one w dogodnym terminie dla obydwu stron. Jeśli w trakcie tego procesu zdarzają się częste nieobecności, proces terapeutyczny jest mocno zaburzony. Jeśli pacjent nagminnie odwołuje sesje z różnorodnych przyczyn, to większość terapeutów rezygnuje ze współpracy z taką osobą. Żaden terapeuta nie ma możliwości pomocy pacjentowi, który nie jest zaangażowany w swój proces leczenia. Ponadto dobry psychoterapeuta szanuje swój czas i swoje zaangażowanie w proces z danym pacjentem, przeznacza energię na przemyślenia dalszego toku terapii, superwizuje swój sposób pracy z danym pacjentem. Jeśli więc pacjent nie jest zaangażowany w proces na tak podstawowym poziomie jak regularność uczestnictwa w sesjach, to spora ilość psychoterapeutów woli przeznaczyć swój czas pracy na tych pacjentów, którzy są zdecydowani na współpracę i którzy dają sobie pomóc, chociażby poprzez wstępny warunek przychodzenia na sesje.
Udział w regularnych sesjach terapeutycznych wymaga wzięcia przez pacjenta sporej części odpowiedzialności za swój proces terapeutyczny. Skoro decydujemy się na regularną współpracę w ramach terapii, warto jest się najpierw zastanowić czy w naszym życiu jest na to obecnie przestrzeń: czasowa, finansowa i emocjonalna. Czy będziemy więc mieli możliwość korzystania z oferowanej pomocy?
Podsumowując:
Psychoterapeuci pracują zazwyczaj na takich zasadach, że pobierają honorarium za wszystkie lub niektóre (według określonych zastrzeżeń) sesje terapeutyczne. Dotyczy to również tych sesji, na których pacjent nie jest obecny. Praktykuje się tak zazwyczaj z kilku powodów:
- Sesja terapii jest godziną w grafiku zarezerwowaną tylko i wyłącznie dla danego pacjenta,
- Opłata jest dodatkowym czynnikiem, który motywuje pacjenta do tego, aby nie odwoływać sesji, ponieważ w dłuższej perspektywie to bardzo utrudnia prowadzenie procesu terapeutycznego i jest on mniej efektywny,
- Brak regularności sesji prowadzi do osłabienia relacji terapeutycznej, co często przekłada się na zmniejszenie zaangażowania, brak ciągłości spotkań terapeutycznych i zwyczajnie zapominanie o tym, co działo się na ostatniej sesji.
Więcej tekstów na temat psychoterapii znajdziesz na blogu w kategorii cyklu tematycznego Prosto o psychoterapii, a następny wpis na blogu pojawi się w przyszłym tygodniu. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku oraz dodanie mojego instagramowego konta @malwinahunczak_psycholog do obserwowanych.
A co jezeli pacjent wyjezdza na wczesniej zaplanowany urlop?
To zależy od sposobu pracy danego terapeuty i zasad, jakie z Panią ustalił na początku terapii. Zazwyczaj pacjent nie płaci wówczas za sesje, ale równie dobrze terapeuta może mieć taką zasadę, że płatność jest zawsze, niezależnie od powodu odwołania sesji i tego, z jakim pacjent zrobił to wyprzedzeniem. Terapeuta powinien zawsze omówić z Panią te zasady na pierwszych konsultacjach, przed wspólnym podjęciem decyzji o rozpoczęciu terapii.
Znaczy chory człowiek ma przyjść na sesje nawet się czołgając, bo inaczej będąc chorym zapłaci.
Sorry to jest chore .
To czemu zaklad pracy placi za chorobowe.
Idąc tą logika nie powinien.
Dokładnie, zgadzam się. Ja odwołałam wizytę kilka dni wcześniej, miałam wysoką gorączkę wyniki potwierdzające chorobę , mam zapłacić za wizytę, to mam w kontrakcie i koniec, za miesiąc mam operacje i wyjdę ze szpitala w dniu trtapii i to nikogo nie obchodzi ważne żebym płaciła. Oczekiwałoby się empatii i zrozumienia od terapeutów, jakiegoś ludzkiego odruchu. Od dwóch lat jestem zawsze punktualnie nigdy nie przekładam, nie kombinuje.Czołgaj się ale płać.
W jaki sposób terapeuta może mnie zmusić do płacenia za wizyty, w które zdarzyło się coś losowego i mnie nie było. Umowy żadnej nie podpisywałam nigdy, rachunku żadnego nawet za wizytę nie dostałam.
Nie może Cię niczym zmusić, to Twoja dobra wola. Możesz przestać chodzić nic nie mówiąc. Możesz również poprosić o paragon.
Zgadzamn sie. terapeuta psycholog to lekarz a za oswolana wizyte u lekarza – prywatnego sie nie placi.
Terapeuta i psycholog to nie lekarz (chyba, że jednocześnie takie osoby ukończą studia na uczelni medycznej – ale nie ma takiego obowiązku).
Rozumiem, że jak pacjent zapłaci a wizyta się nie odbędzie w ostatnim momencie z winy terapeuty to zwróci on kasę? I ja rozumiem pewne rzeczy ale coraz mniejszy mam szacunek do terapeutów bo coraz bardziej widzę tylko chęć zysku.
Obserwuję rynek terapeutów od dłuższego czasu i jestem przerażona kompletnym brakiem etyki w tym zawodzi.
– płacenie za sesję gdy się jest na urlopie zgłoszonym wcześniej
– zmuszanie pacjentów do terapii w trybie on line
– zmęczenie/znudzenie terapeuty w trakcie sesji
– skracanie sesji bez uzgodnienia bo trzeba złapać oddech przed kolejnym pacjentem kosztem poprzedniego
-nieuzasadnione podnoszenie stawek
-nieuzasadnione przeciąganie terapii szczególnie w przypadku dzieci i młodzieży, którzy są bezbronni i zdani na łaskę dorosłych
Paradoksalnie im skuteczniejszy terapeuta tym większa bezwzględność finansowa.
To błędne koło bo żyjemy w opresyjnym środowisku i terapią wielu ludziom pomaga ale dla mnie to przerażający system. Należy się edukować i dbać o swój dobrostan.
Jestem ciekawa, w jaki sposób przeprowadziła Pani te obserwacje rynku terapeutów.