Po co zajmować się przeszłością w psychoterapii?

Przeszłości nie da się cofnąć.
Można ją jednak zrozumieć i zadbać o przyszłość.

Niczego nie obawiamy się tak, jak własnych emocji, szczególnie kiedy dotyczą one bolesnej przeszłości. Jaki w takim razie ma sens powracanie do trudnych wspomnień i związanych z nimi emocji? W jaki sposób miałoby to pomóc w poprawie samopoczucia?

Po co wracać do trudnych wspomnień?

„Ja już nie chcę mówić o sobie, o swojej przeszłości, przeżywać tych wszystkich emocji, ja chcę po prostu przestać się stresować i być szczęśliwy(-a)”.
„Po co rozmawiać o tym, co było kiedyś, przecież problem mam teraz.”
„Nie chcę wracać do przeszłości. Chcę o tym zapomnieć i przestać o tym myśleć. A jak będę o tym mówić, to wszystko będzie mi się przypominać.”

To częste obawy w momencie, kiedy terapeuta zachęca nas do omówienia naszych dotychczasowych doświadczeń. Odpowiedzią na te wątpliwości jest założenie, że to właśnie bolesne emocje związane z aktualnymi i przeszłymi doświadczeniami są najczęściej powodem naszych trudności, z którymi zgłaszamy się na psychoterapię. Zanim jednak dostrzeżemy rozwiązania czy inne spojrzenie na nasze trudności, jedną z możliwości jest próba zrozumienia wszystkich pojawiających się emocji, lepsze ich tolerowanie i znalezienie nowych sposobów ich postrzegania. Dotykanie przeszłości daje nam również szansę „lepszego” przeżycia tego, co zdarzyło się w przeszłości, doświadczenia związanych z tymi zdarzeniami uczuć. Tym samym możemy domknąć pewne sprawy, zwrócić się bardziej na to, co dzieje się obecnie w naszym życiu i zyskać większą swobodę w doświadczaniu bieżących spraw.

Czy nie lepiej po prostu zapomnieć o trudnej przeszłości?

Przeszłość jest częścią nas i nie ma możliwości wymazania jej z pamięci. Nie da się usunąć z umysłu przeszłych zdarzeń, tak jak to robimy w pamięci komputera. Możemy jednak dużą część wspomnień w pewien sposób „edytować” w procesie psychoterapii, a więc spróbować je zrozumieć, rozpoznać towarzyszące nam wówczas emocje i spróbować zobaczyć je w innym świetle.

To, że staramy się zapomnieć o przeszłych zdarzeniach i usilnie nie myśleć o trudnej przeszłości nie oznacza, że nie oddziałuje ona na nasze obecne życie. Co więcej, przeszłość tym bardziej wpływa na nasze codzienne funkcjonowanie, im usilniej chcemy o niej zapomnieć. A im bardziej nie chcemy o czymś myśleć i czegoś czuć, tym bardziej to coś dobija się do naszej świadomości i tym bardziej czujemy się tym zmęczeni i wyczerpani. Ponadto znacznie trudniej jest nam coś zmienić w swoim życiu, jeśli nie mamy świadomości, w jaki sposób, dlaczego, po co i w których momentach przeszłe doświadczenia wpływają na nasze życie, zachowania i wybory.

Czy psychoterapia polega na roztrząsaniu przeszłości?

Często zdarza mi się słyszeć zarzut, że terapia polega na analizowaniu dzieciństwa i roztrząsaniu przeszłości. Być może kiedyś klasyczna, freudowska psychoanaliza rzeczywiście bazowała w głównej mierze na takim podejściu, jednak obecnie funkcjonujące metody terapii nie wyglądają w ten sposób. Oczywiście, w psychoterapii sięga się do wspomnień i emocji z przeszłości, ale nie w celu ich „roztrząsania” i pozostawania w tych wspomnieniach na długo. Sięga się do nich dlatego, ponieważ jest to potrzebne do nauczenia się rozpoznawania sytuacji z przeszłości, w teraźniejszości. Innymi słowy, aby nauczyć się zauważać, jak wydarzenia z przeszłości przejawiają się w naszym życiu w postaci powtarzalnych wzorców i schematów.

Przywoływanie przeszłości służy zatem głównie do zrozumienia tego, co dzieje się obecnie w naszym życiu, jakie mamy kłopoty, potrzeby, obawy, pragnienia. Bowiem sposób, w jaki przeżywaliśmy różne zdarzenia i czego dotychczas doświadczaliśmy ma zazwyczaj wpływ na to, jakie decyzje obecnie podejmujemy, jak rozumiemy i doświadczamy siebie, innych oraz otaczający nas świat.

Unikanie wspomnień

Próba odcięcia się od wspomnień i uczuć związanych z trudnymi doświadczeniami jest w pewnym sensie naturalną ludzką reakcją. Często jest to nasza normalna, adaptacyjna reakcja na trudną sytuację, która nam się przydarzyła i w ten sposób nieświadomie staramy się chronić siebie. Jednak niestety te doświadczenia, których nie przeżyliśmy w pełni, często nie mogą zostać „zamknięte” i nieustannie powracają do nas w różnych formach. Zatrzymują energię, nie pozwalają na rozwój, poczucie satysfakcji czy ulgi.

Dlatego też terapeuta może zaproponować taki kierunek pracy terapeutycznej, w którym będzie zachęcał pacjenta do opowiedzenia o trudnych doświadczeniach. Teoria i praktyka pokazują, że zajmowanie się przeszłością w psychoterapii ma sens, może przynieść poczucie ulgi i wiele dobrego. Jednak ostatecznie to pacjent decyduje: czy, w jakim zakresie i na jakich zasadach chce do niej powracać.

Praca terapeutyczna nad przeszłością

Czasem zdarza się, że swoich obecnych trudności albo sposobów radzenia sobie z problemami nie wiążemy z naszymi przeszłymi doświadczeniami. Uważamy, że to co zdarzyło się kiedyś jest już zamkniętym etapem, a my jedynie chcemy zająć się naszymi obecnymi problemami. Często jednak jest tak, że to co teraz dzieje się w naszym życiu ma związek z tym, co działo się kiedyś. Próba powiązania naszych dzisiejszych zachowań i kłopotów z przeszłymi wydarzeniami może zatem przynieść lepsze zrozumienie i nakierować nas na rozwiązania problematycznych sytuacji w teraźniejszości.


Terapia nie polega na zajmowaniu się rodzicami i dzieciństwem, to byłaby parodia terapii i rzeczywiście można to zobaczyć w różnych filmach czy serialach, tam są portretowane właśnie parodie. Przeszłość pojawia się po to, żeby zrozumieć, z jakim kłopotem zmaga się pacjent. Leczenie polega na oglądaniu tego kłopotu w relacji z terapeutą i omawianiu w różnych bieżących relacjach tej osoby. A nie na ciągłym wracaniu do dzieciństwa, bo to byłaby jakaś archeologia, która nikomu nie służy.

Danuta Golec

W psychice nic nie ginie

Czasem ludzie mają poczucie, że podczas powracania do bolesnych wspomnień niczego nie odczuwają albo niewiele pamiętają, że jest w nich pustka. Jak jednak twierdził C. G. Jung: „w psychice nie nie ginie”, więc niechciane przez nas emocje, nieobdarzone uwagą mogą się zacząć przejawiać w przeróżnych problemach np. ze snem, w postaci bólów głowy, ucisku w klatce piersiowej, nieustannym zmęczeniu, itp. Poczucie pustki zazwyczaj oznacza, że są w nas uczucia, z którymi nie chcemy być w kontakcie. Dlatego tak ważne jest, aby w procesie terapii dać sobie szansę na próbę powrotu do wspomnień, zaangażować się w ten proces emocjonalnie i na tyle, na ile to możliwe, przywołać szczegóły, myśli, emocje i doświadczenia zmysłowe istotnych dla nas zdarzeń. W ten sposób zazwyczaj wydobywamy wiele naszych przekonań o sobie i świecie, które wymagają dalszej pracy podczas terapii. Z pomocą terapeuty będziemy mogli rozpoznawać i nazywać przeszłe uczucia, przeżywać i wyrażać je ponownie, ale w nowych, bezpiecznych warunkach gabinetu terapeutycznego. Zyskujemy wówczas szansę na zbudowanie bardziej pozytywnych doświadczeń i nowego spojrzenie na stare sprawy. Warto sobie również uświadomić, że strach, lęk i wstyd nie będą trwały wiecznie, a nasza przeszłość nie stanowi już dla nas zagrożenia.

To właśnie unikanie myśli i wspomnień zdecydowanie utrudnia powrót do zdrowia, ponieważ nie mamy wówczas możliwości przetworzenia i odreagowania trudnych doświadczeń. Sięganie do przeszłości jest zatem ponownym, świadomym przeżyciem wszystkich trudnych uczuć, uporządkowaniem, domknięciem. Pomimo początkowych wątpliwości, wielu pacjentom przynosi to ulgę i ukojenie. Większe zrozumienie tego, co działo się kiedyś w naszym życiu jest ułatwione dzięki bezpiecznej relacji terapeutycznej, poprzez rozmawianie, dzielenie się myślami i uczuciami. Z jednej strony pomocny jest sam kontakt emocjonalny z terapeutą, a z drugiej uczenie się innego sposobu myślenia i przyjmowania nowej perspektywy rozumienia siebie.

Ps.

Zajmowanie się przeszłością nie zmieni faktów i wydarzeń. Może jednak zmienić sposób, w jaki je rozumiemy i jak ich doświadczamy, pozwolić zamknąć niedokończone kwestie. Kiedy czujemy, że przeszłość trzyma nas jak kotwica, nie pozwala pójść dalej i zabiera energię, warto rozważyć zajęcie się nią w pracy terapeutycznej.


Więcej tekstów na temat psychoterapii znajdziesz na blogu w kategorii cyklu tematycznego Prosto o psychoterapii, a następny wpis na blogu pojawi się w przyszłym tygodniu. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku oraz dodanie mojego instagramowego konta @malwinahunczak_psycholog do obserwowanych.

Podobne wpisy

2 komentarze

  1. Dziękuję za ten artykuł. Po pierwszej rozmowie z psychoterapeutą, czułam się strasznie rozbita. Zdawałam sobie sprawę że będą poruszane trudne tematy, ale nie byłam gotowa na powrót do problemów które dawno wyparłam ze świadomości. Teraz dwa dni po sesji nie potrafię dojść dalej do siebie i boję się kolejnych spotkań, że po każdym będę się tak męczyć .
    Dla lepszego zrozumienia wczytałam się w Pani blog, bardzo ciekawy i pomocny !

    1. Bardzo mnie to cieszy, że mój blog okazał się dla Pani ciekawy i pomocny. :) Pierwsze sesje z terapeutą są często bardzo obciążające emocjonalnie. To naturalne, bo w końcu opowiada Pani wtedy o swoich bardzo osobistych doświadczeniach zupełnie obcej osobie, do której nie ma Pani jeszcze zaufania. Z czasem powinno być łatwiej, ale na pewno warto porozmawiać o swoich odczuciach na sesji z terapeutą. Proszę też pamiętać, że nie musi Pani od razu wnosić na sesje tematów, o których nie jest Pani gotowa rozmawiać. Warto posłuchać siebie, swojego ciała, swojej intuicji, może potrzebuje Pani czasu, żeby zbudowało się zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, żeby powoli wnosić te trudniejsze tematy. Życzę Pani powodzenia w procesie terapii!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *