Jak wygląda zakończenie psychoterapii?
Wyleczyć się z cierpienia można tylko pod warunkiem, że się go doświadczy do samego końca.
Marcel Proust
Proces kończenia psychoterapii to niezwykle ważny i poruszający czas. Skąd jednak wiadomo, kiedy nadchodzi moment rozstania z psychoterapeutą?
Psychoterapia może się zakończyć w sposób zaplanowany, z odpowiednim przygotowaniem, przemyśleniem, omówieniem tego etapu i podsumowaniem efektów całego procesu.
Kiedy psychoterapia kończy się w sposób nagły i niezaplanowany, wtedy mówimy o jej przerwaniu.
Po czym można poznać, że proces psychoterapeutyczny dobiega końca? Kto o tym ostatecznie decyduje, psychoterapeuta czy pacjent?
Można wyróżnić 4 powody, dla których psychoterapia zazwyczaj dobiega końca:
1. Kiedy czujemy, że osiągnęliśmy cel psychoterapeutyczny, na który się umówiliśmy.
Terapia kończy się w tym przypadku wtedy, kiedy pacjent ma poczucie rozwiązania problemów, nad którymi pracował w procesie psychoterapii i czuje się gotowy na jej zakończenie.
2. Kiedy minął określony termin albo ilość sesji, na które się umówiliśmy.
Dzieje się tak głównie w przypadku terapii krótkoterminowych (zazwyczaj kilkumiesięcznych, czyli do roku) albo w warunkach szpitali psychiatrycznych, ośrodków psychoterapii, poradni zdrowia psychicznego, które posiadają ściśle określone ramy, program i czas trwania terapii.
3. Kiedy pacjent złamał setting terapeutyczny, a więc jakiekolwiek zasady, reguły i granice ustalane na początku psychoterapii.
Na przykład: pacjent nagminnie omija sesje (co powoduje brak ciągłości i efektywności pracy), pacjent nie reguluje płatności w terminie, pacjent jest agresywny fizycznie albo psychicznie, pacjent przychodzi na sesję pod wpływem substancji psychoaktywnych.
4. Z powodu zdarzeń losowych, niezależnych od pacjenta i psychoterapeuty.
Np. nagła choroba, śmierć, przeprowadzka, utrata lub zmiana pracy, ograniczenia finansowe, utrudnienia w rozkładzie zajęć.

Kończenie psychoterapii
Decyzja o zakończeniu psychoterapii powinna być podjęta wspólnie przez pacjenta i psychoterapeutę. Nie jest dobrze, jeśli koniec psychoterapii przebiega nagle i gwałtownie. Oczywiście jako pacjent masz prawo do jej przerwania w każdym dowolnym momencie. Najkorzystniej jest jednak wówczas, kiedy zarówno pacjent, jak i terapeuta mają możliwość przygotowania się do zakończenia procesu psychoterapii.
Warto zasygnalizować odpowiednio wcześniej, jeśli pojawia się w nas coraz więcej myśli dotyczących tego, że zbliżamy się do pożegnania z psychoterapią i psychoterapeutą. Czas kończenia terapii to moment na podsumowanie istotnych kwestii, które zadziały się podczas terapii i przede wszystkim przestrzeń na wyrażenie wszystkich emocji, które towarzyszą nam w związku z końcem terapii.
Jak wyglądają ostatnie sesje terapeutyczne?
Koniec psychoterapii zazwyczaj budzi wiele sprzecznych emocji. Z jednej strony możemy mieć satysfakcję z tego, że przeszliśmy przez proces psychoterapii i osiągnęliśmy coś ważnego, a z drugiej odczuwamy żal i smutek, że coś się w naszym życiu kończy.
Od momentu podjęcia decyzji o zakończeniu psychoterapii, psychoterapeuci zazwyczaj stopniowo zmniejszają częstotliwość spotkań. W końcowym etapie terapii sesje odbywają się zatem rzadziej, na przykład co drugi tydzień, można też rozważyć np. sesję „kontrolną” po miesiącu od zakończenia psychoterapii. Ma to służyć temu, aby powoli wyciszać proces terapeutyczny, aby pacjent mógł się oswoić z nową sytuacją i zobaczyć jak będzie się czuć w tych wydłużonych przerwach pomiędzy sesjami. Oczywiście nie w każdym procesie terapeutycznym będzie to wyglądać w ten sposób, jest to kwestia indywidualna, ustalana w dialogu z każdym pacjentem, i zależy od wielu różnych czynników (np. nurtu terapii, sposobu pracy danego terapeuty, potrzeb pacjenta, charakteru trudności pacjenta, czasu trwania procesu terapeutycznego).
Podczas końcowych sesji zamyka się wątki i sprawy, nad którymi przebiegała praca, nie otwiera się już nowych problemów. Spotkania zwracają się wówczas dużo bardziej w kierunku planów na przyszłość, zapobieganiu ewentualnym nawrotom objawów, niż na pogłębionym analizowaniu problemów.
Jest to również czas na podsumowanie całego procesu terapeutycznego, zrobienie swego rodzaju bilansu, podkreślenie postępów. To moment na omówienie tego, co się działo, co w tym procesie było trudnego, a co przyszło łatwiej, jakie były ewentualne punkty zwrotne, co udało się osiągnąć, a co z różnych względów nie zostało przepracowane. Podczas sesji końcowych psychoterapeuta może być nieco bardziej aktywny, niż w trakcie poprzednich etapów terapii i dzielić się również swoimi odczuciami z całej terapii.
Można się również spodziewać, że kończenie terapii przywoła w Tobie wspomnienia związane z utratą czegoś istotnego z Twojego życia czy rozstaniem z bliskimi osobami. Mogą się także pojawić obawy, czy poradzisz sobie bez psychoterapii i psychoterapeuty. Są to jak najbardziej naturalne odczucia, a kiedy się pojawiają, warto o nich porozmawiać na tych ostatnich sesjach i nie zostawać z tymi emocjami samemu.
Sygnały zwiastujące koniec psychoterapii
Czasami pacjenci pytają mnie, skąd będą wiedzieć, że ich psychoterapia dobiegła końca? Wiem, że może to zabrzmieć dość niejasno, ale zazwyczaj jest tak, że dana osoba czuje, kiedy nadszedł dla niej dobry moment na zakończenie terapii. I każdy z nas może poznać ten moment po czym innym, bo dla każdego z nas co innego jest ważne.
Czasami pojawiają się sygnały zbliżającego się końca terapii. Oczywiście, nie oznacza to automatycznie, że jest to czas na zakończenie psychoterapii już w tym konkretnym momencie. Jednak niewątpliwie są to zwiastuny, że psychoterapia zmienia swój charakter i gdzieś na horyzoncie mogą pojawiać się początki jej końca.
Na przykład:
- Niektóre osoby poznają ten moment po tym, że z czasem na sesjach pojawia się coraz mniej tematów do rozmowy, albo są one bardziej powierzchowne, dotyczące bieżących, codziennych spraw (zdecydowanie należy ten moment odróżnić od impasu w terapii, utknięcia w jakimś punkcie albo oporu w terapii).
- Czasem dany pacjent może stwierdzić, że doszedł do miejsca w terapii i w życiu, do którego chciał dojść i jest mu w tym miejscu całkiem dobrze.
- Niektórzy mogą zauważać, że z mniejszą intensywnością oczekują na kolejną sesję albo dużo pewniej zaczynają sobie samodzielnie radzić ze swoimi problemami.
- Kiedy pacjenci widzą efekty psychoterapii w swoim życiu, a psychoterapia nie jest im już tak niezbędna, jak kiedyś.

Zakończenie a przerwanie psychoterapii
Zakończenia psychoterapii nie należy mylić z przerwaniem czy zawieszeniem psychoterapii. Jeśli pacjent z sesji na sesję oznajmia psychoterapeucie, że kończy psychoterapię i dziś lub za tydzień ma się odbyć ostatnia sesja, to nie jest to zakończenie psychoterapii, ale jej nagłe przerwanie, gwałtowne zerwanie relacji i ucieczka od ważnych spraw. Nagłe przerwanie terapii, bez omówienia tego z terapeutą, może spowodować nasilenie się trudności, z powodu których zgłosiliśmy się na terapię (podobnie jak nagłe przerwanie zażywania leków bez ustalenia tego z lekarzem). Tym samym pacjent również pozbawia siebie samego korzyści, jakie mógłby uzyskać z doświadczenia świadomego i stopniowego zakończenia psychoterapii i rozstania z psychoterapeutą.
Mogą się pojawić momenty, że pomimo wspólnych ustaleń pacjenta i psychoterapeuty, pacjent z różnych powodów ma ochotę przerwać psychoterapię. Ważne jest, aby w takiej sytuacji nie zrywać kontaktu z terapeutą nagle, z sesji na sesję. Warto dać sobie chwilę czasu na przemyślenie tej decyzji, otwarte jej przedyskutowanie z terapeutą i pozostawienie chociaż jednej czy dwóch sesji na możliwość podsumowania tego, co wydarzyło się do tej pory na sesjach terapeutycznych i co udało się wspólnie zrobić.
Dlaczego etap kończenia psychoterapii jest taki ważny?
Psychoterapeuci zazwyczaj nadają etapowi kończenia terapii dużą wagę. W życiu bowiem jest często tak, że nie umiemy się „dobrze” rozstawać, a pożegnania i różnego rodzaju straty są dla nas trudne. Jeśli zatem na zakończenie terapii przeznaczymy więcej niż tylko 1 sesję, to jest szansa, że nauczymy się żegnać i nieco oswoimy straty, które są nieuniknione w życiu każdego człowieka.
Psychoterapia, niezależnie od ustalonego przez nas na początku celu terapeutycznego, jest również nauką rozstawania się z różnymi rzeczami. W życiu bowiem rozstajemy się cały czas: z naszymi marzeniami czy wyobrażeniami o przyszłości, pragnieniami, obrazem siebie, przekonaniami, niektórymi wartościami, szansami i możliwościami, wyjeżdżającymi przyjaciółmi, umierającymi bliskimi. Końcowy etap psychoterapii jest zatem okazją do tego, aby nauczyć się świadomie przechodzić przez życiowe straty, rozstania i pożegnania.

Ps.
Na koniec warto pamiętać, że dobra psychoterapia nie kończy się tak naprawdę z końcem wszystkich sesji terapeutycznych. Dzieje się to trochę podobnie jak z przypadku bliskich nam osób, których z różnych powodów nie ma już w naszym życiu, ale przecież relacje z nimi żyją w nas nadal. Zatem jeśli udało nam się zbudować wartościową relację z psychoterapeutą, to ta relacja zostaje w nas na dłużej, jest naszym wsparciem i jeszcze długo po skończonej terapii możemy kontynuować rozmowy z terapeutą w naszym dialogu wewnętrznym. Tym samym dobry proces psychoterapii sprawia, że w efekcie stajemy się swoim własnym terapeutą, ucząc się z empatią wsłuchiwać w swoje potrzeby.
Podobał Ci się ten post?
- Skopiuj go na później,
- Udostępnij, by zobaczyło go więcej osób,
- Zostaw komentarz.
Bardzo dziękuję Ci za wparcie!
Więcej tekstów na temat psychoterapii znajdziesz na blogu w kategorii cyklu tematycznego Prosto o psychoterapii. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku oraz konto instagramowe @malwinahunczak_psycholog.
Podobał Ci się ten post?
- Skopiuj go na później,
- Udostępnij, by zobaczyło go więcej osób,
- Zostaw komentarz.
Bardzo dziękuję Ci za wparcie!
Więcej tekstów na temat psychoterapii znajdziesz na blogu w kategorii cyklu tematycznego Prosto o psychoterapii. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku oraz konto instagramowe @malwinahunczak_psycholog.
Piękny opis przebiegu zakończenia/ przerwania terapii. Potrzebny. Dziękuję za te informacje. Pozdrawiam serdecznie. ❤️
Cieszę się, że te informacje okazały się dla Pani przydatne. Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam ciepło!
Świetny temat na zakończenie całego cyklu, jednocześnie pewien zamknięty etap w moich próbach poprawy swojego samopoczucia.
Na początku roku uznałem, że wreszcie czas coś ruszyć w tym kierunku (planuję to od 2 lat ponad) i zacząłem szukać informacji o tym jak w ogóle wygląda taka psychoterapia, czego mam się spodziewać i w jaki sposób mogę się przygotować. Większość postów/artykułów/filmików wyglądało podobnie aż jeden z nich to była właśnie Pani strona. Nie mogłem znaleźć nic lepszego dla siebie niż cały cykl artykułów, które rozwiały większość moich wątpliwości, stresu i bardzo poszerzyły moją wiedzę na ten temat.
Ciężko opisać słowami wdzięczność za poprowadzenie takiego cyklu, w tak przystępny sposób. Trochę nawiązując do treści, nie będzie to nagłe zakończenie dla mnie, bo część tych artykułów, które były dla mnie najistotniejsze zapisałem sobie i planuje do nich jeszcze w najbliższej przyszłości wrócić. Również nie zniknie to czego się tu dowiedziałem i zapisałem na kilkudziesięciu stronach zeszytu. Uświadomiła mi Pani, że tak naprawdę moja praca nad „naprawą” samego siebie zaczęła się u mnie już dawno temu, że wiele wglądów już przeszedłem, ale zabrakło w nich skuteczniejszego wprowadzenia w codzienne życie. Zdałem sobie, także sprawę, że nie będzie to proces, który magicznie od ręki rozwiąże moje wszystkie problemy (miałem takie nadzieje) i nie dostanę tutaj konkretnych rad co mam robić i jak. Mimo wszystko tylko bardziej utwierdziłem się w przekonaniu, że tego potrzebuję i pragnę tego tylko bardziej.
Mimo, że koniec tego etapu oznacza dużo zbliżającego się stresu i przełamania strefy komfortu, to cieszę się że udało się i w końcu zapisanie się gdzieś jest na wyciągnięcie ręki.
Dziękuję za te artykuły, na pewno tu jeszcze wrócę i mam nadzieję, że pomimo lekkiego opóźnienia względem napisania tego, dojdzie do Pani moja wiadomość. Ze swojej strony ciężko mi się „wystarczająco” odwdzięczyć, na pewno zamówię Pani książkę i dalej będę polecał zainteresowanym osobą Pani stronę.
Bardzo dziękuję za te miłe słowa :) Cieszę się, że mogłam Panu pomóc. Życzę powodzenia na psychoterapii, jeśli podejmie Pan dla siebie taką decyzję oraz owocnej lektury książki! Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo wyczerpujący artykuł. Mam pytanie. Co w sytuacji, kiedy pacjent nagle straci zaufanie do swojego psychoterapeuty, kiedy ten przekroczy granicę i nadszarpnie zaufania jakim obdarzył go pacjent? Znalazłam się w takiej sytuacji i najchętniej przerwałabym terapię, bo przestałam czuć się bezpiecznie. Proszę o radę. Pozdrawiam.
Trudno jest mi coś jednoznacznie poradzić, bo nie wiem jakiej natury było przekroczenie granicy przez terapeutę. Czy na przykład terapeuta nadużył zaufanie, bo powiedział lub zrobił coś niewłaściwego z punktu widzenia pacjenta? Albo czy złamał w jakiś sposób tajemnicę zawodową? Być może było tak, że zignorował albo przekroczył jakąś granicę nieumyślnie? Myślę, że jeśli czuje się Pani nieswojo z całą sytuacją i przestała się Pani czuć bezpiecznie w terapii, to zazwyczaj najlepszym rozwiązaniem jest otwarte porozmawianie o tym ze swoim terapeutą i szczere podzielenie się swoimi uczuciami i obawami. Proszę dać sobie chwilę czasu zanim podejmie Pani decyzję, warto zobaczyć jak przebiegnie taka rozmowa, czy coś to Pani wyjaśni, rozjaśni. Taką rozmowę można zacząć na przykład od powiedzenia terapeucie podobnych słów, które Pani napisała tutaj w komentarzu. Pozdrawiam ciepło.
Bardzo Pani dziękuję za odpowiedź. Jestem już po rozmowie z terapeutką, która przeprosiła za sytuację. Zachowała się niestosowanie ignorując moje granice, co nie było związane ze złamaniem tajemnicy zawodowej, ale z zachowaniem które bardzo mi się nie spodobało. Mam nadzieję, że uda nam się kontynuować terapię. Pozdrawiam.
Bardzo się cieszę i dziękuję za podzielenie się tutaj tą informacją. Szczera rozmowa potrafi wyjaśnić wiele nieporozumień. A takie trudne etapy w terapii, o których Pani pisze, paradoksalnie okazują się po czasie najbardziej wartościowe i rozwojowe. W gruncie rzeczy po to między innymi jest terapia, żeby uczyć się rozmawiać o trudnych rzeczach i podchodzić do nich w nieco inny sposób, niż robiliśmy to do tej pory. Trzymam kciuki za kolejne etapy terapii :)
Witam
Jestem pod ogromnym wrażeniem tego bloga. Dziękuję Pani bardzo :)
Jestem obecnie na początku mojej drogi terapeutycznej. Na chwilę obecną nie wyobrażam sobie końca terapii, końca tej relacji. Myśląc o rozstaniu odczuwam duży lęk, nie wyobrażam sobie nie mieć kontaktu na tę chwilę.
Dziękuję za miłe słowa :) Trzymam kciuki za Pani podróż przez proces terapeutyczny! Skoro to początek drogi terapeutycznej, to naturalne, że trudno sobie wyobrazić jej koniec. Najpierw pewnie sporo etapów, w których można czerpać dla siebie jak najwięcej z tej relacji, a na jej zakończenie przyjdzie pewnie kiedyś czas. Pozdrawiam serdecznie!