Czego najczęściej obawiają się ludzie przed podjęciem psychoterapii?

Idąc na spotkanie ze sobą, ryzykujemy spotkanie samych siebie.

Carl Gustav Jung

Rozpoczęcie psychoterapii wiąże się zazwyczaj z wieloma sprzecznymi emocjami, oczekiwaniami i obawami. Silne i często ambiwalentne myśli i uczucia wiążące się z podjęciem takiej decyzji są jak najbardziej naturalne. Jak sprawić, aby nasze obawy nie powstrzymywały nas przed sięgnięciem po pomoc w momencie, kiedy jej potrzebujemy?

Psychoterapia wiąże się z zaangażowaniem na wielu poziomach, m.in. emocjonalnym, czasowym i finansowym. Pojawiająca się niepewność i konieczność przemyślenia wielu aspektów przed jej rozpoczęciem jest zatem zrozumiała. Jednak istnieją powody, dla których wiele osób obawia się podjęcia psychoterapii, pomimo tego, że chciałoby spróbować tej formy pomocy. Powody te związane są często z mitami i stereotypowymi przekonaniami na temat psychoterapii.

Dlatego też poniżej zebrałam i skrótowo opisałam 20 najczęstszych obiekcji, obaw, wątpliwości i pytań dotyczących rozpoczęcia psychoterapii, jakie zdarza mi się słyszeć. Pamiętaj, że jeśli zdecydujesz się na wizytę u psychologa czy psychoterapeuty, to od samego początku warto mu komunikować swoje wątpliwości, obawy i szczerze o nich rozmawiać.

Dlaczego ludzie zwlekają z podjęciem psychoterapii?

  • Czekają na „ostateczny” moment, kiedy poczują, że „dojdą do ściany”.
    To ważne, aby nie zostawać z problemami samemu i nie czekać na ostateczny moment kryzysu i sięgnięcia po profesjonalną pomoc, jeśli inne dostępne nam metody zawodzą. Ponadto im szybciej zajmiemy się swoimi kłopotami, tym prawdopodobnie szybciej uda nam się z nimi uporać. O tym, dlaczego nie warto czekać z sięgnięciem po pomoc zanim dojdziemy do przysłowiowej ściany, pisałam szerzej tutaj.

  • Sądzą, że ich problemy są tak duże, albo zagmatwane, że „nic nie da się z tym zrobić.”
    Kiedy zbyt długo zostajemy z naszymi problemami bez żadnego wsparcia, łatwo wpadamy w różne pułapki myślenia. Możemy mieć wtedy poczucie, że naszych problemów jest nieskończenie dużo albo coraz bardziej się one piętrzą. W którymś momencie powstaje z tego taka gmatwanina, że trudno jest nam dociec, co jest pierwotnym problemem. Psychoterapia jest przestrzenią do tego, aby tę gmatwaninę powoli układać, porządkować i zacząć z tego wyłaniać bardziej klarowny obraz, nad którym będzie można pracować. O tym, jak mogą wyglądać spotkania z terapeutą i co może dawać psychoterapia przeczytasz między innymi tutaj.

  • Boją się, że psychoterapeuta nie będzie w stanie ich zrozumieć.
    Psychoterapeuta będzie się starał jak najlepiej Ciebie zrozumieć, używając swojej empatii, wiedzy i doświadczenia. Oczywiście, jak w każdej relacji może się zdarzyć, że w którymś momencie poczujesz się niezrozumiany, zignorowany czy odrzucony. Najważniejsze jest wtedy, abyś nie został(a) z tym poczuciem sam(a) i otwarcie porozmawiał(a) na ten temat z terapeutą.

  • Obawiają się, że usłyszą jedynie to, co do tej pory słyszeli od bliskich, przyjaciół i znajomych.
    Psychoterapeuta jest profesjonalistą, który nie jest tak emocjonalnie zaangażowany w życie pacjenta, jak jego rodzina i przyjaciele. Dzięki temu jest bardziej obiektywny i spojrzy na Twoje problemy niejako z boku, co prawdopodobnie będzie innym punktem widzenia. Więcej o tym, czym różni się rozmowa terapeutyczna od zwykłej rozmowy np. z koleżanką czy kimś bliskim, pisałam tutaj.

  • Boją się, że psychoterapeuta będzie ich oceniać.
    Podstawowe cechy potrzebne w tym zawodzie to życzliwość i akceptacja dla innych. Ponadto psychoterapeuta w trakcie kilkuletniego kursu oraz często licznych szkoleń, uczy się aktywnego słuchania. Twoja historia może go zaciekawić, ale z pewnością nie będzie Cię winił czy osądzał. Więcej o obawie oceniania przez psychoterapeutę piszę tutaj.

  • Boją się usłyszeć, że ich myśli, zachowania nie są „normalne”.
    Psychoterapeuta z pewnością nie da Ci diagnozy mówiącej, że jesteś „normalny” albo „nienormalny”. Pojęcie normy jest bardzo względne. Psychoterapeuta będzie raczej wspólnie z Tobą zastanawiał się, czy Twoje zachowania Tobie służą, czy są dla Ciebie szkodliwe czy korzystne, czy pomagają albo utrudniają Ci wartościowe życie i dążenie do celów, których pragniesz.

  • Nie wiedzą, czy ich problem jest wystarczająco poważny, żeby konsultować go z terapeutą.
    Twój problem nie musi być duży, poważny czy „konkretny”. Poza tym, kto miałby go oceniać w ten sposób i według jakich kryteriów? Jeśli czujesz się z jakiegoś powodu źle albo chcesz poprawić jakość swojego życia, to są to wystarczające powody do sięgnięcia po pomoc. O tym, w jakich momentach warto rozważyć wizytę u psychoterapeuty pisałam tutaj.

  • Nie wiedzą, jak „ma wyglądać” psychoterapia.
    Każda psychoterapia wygląda inaczej, z tego prostego powodu, że proces terapeutyczny opiera się na relacji dwóch osób: terapeuty i pacjenta. Psychoterapia rozpoczyna się od ustalenia kontraktu terapeutycznego, a więc ustalenia najważniejszych zasad, roli terapeuty i pacjenta, a więc zarysowania tego,na czym polega terapia. Jeśli masz wątpliwości, jakie tematy poruszać na terapii, co może być ważne i jak porządkować swoje sesje terapeutyczne, zajrzyj do jednego z moich poprzednich artykułów, tutaj.

  • Nie są do końca przekonani, że „tylko gadanie” może im w czymś pomóc.
    Psychoterapia to znacznie więcej, niż „tylko gadanie”, choć z zewnątrz może to tak właśnie wyglądać. Psychoterapia jest mocno osadzona w neurobiologii i neurofizjologii, tworząc nowe połączenia w mózgu. Niewątpliwie psychoterapia jest czymś więcej, niż możliwością wygadania się i może znacząco i trwale wpłynąć na nasze życie. Więcej pisałam o tym tutaj.

  • Są przekonani, że muszą umieć sami sobie pomóc.
    Wiele osób przejawia syndrom „Zosi Samosi”, co przejawia się w tym, że chcieliby przekonać siebie i świat, że ze wszystkim są w stanie poradzić sobie sami, nie potrzebując nikogo i niczego. W istocie jest tak, że to właśnie samotne pozostawanie ze swoimi problemami powoduje, że przybierają one na sile. Proszenie o pomoc i korzystanie z niej nie jest słabością ani żadną ujmą.

  • Wierzą w mit, że korzystanie z terapii to oznaka słabości.
    Podjęcie psychoterapii wymaga odwagi i siły. Sięgnięcie po pomoc z pewnością nie jest słabością, ale oznaką, że chcemy o siebie dbać i polepszać jakość swojego życia.

  • Odczuwają wstyd i zażenowanie na myśl o opowiadaniu o sobie innej, obcej osobie.
    To naturalne odczucia, w końcu psychoterapeuta jest dla Ciebie zupełnie obcą osobą, przynajmniej na początku procesu terapii. Jednak z czasem, w miarę budowania bezpiecznej i zaufanej relacji, odczucia wstydu i zażenowania zazwyczaj osłabiają się. Więcej o tym, czym jest bezpieczna relacja terapeutyczna przeczytasz tutaj.

  • Boją się, że nie będą potrafili „właściwie” opowiedzieć swojej historii.
    Nie ma „właściwej” czy jedynej poprawnej procedury, w jaki powinieneś mówić o sobie. To zadanie psychoterapeuty, żeby wyciągnąć z Twojej opowieści jak najwięcej i pomóc Ci poukładać ją w sensowną dla Ciebie narrację.

  • Boją się uzależnienia od terapii.
    To obszerny temat i więcej na temat uzależnienia od psychoterapii piszę tutaj.

  • Obawiają się tego, czego mogą się o sobie dowiedzieć.
    Spotkania z terapeutą są trochę jak spotkania z samym sobą. Zgadzam się, że mogą one być trudne, ale mogą być jednocześnie fascynujące i inspirujące.

  • Boją się, że terapia zmusi ich do zmian, których nie chcą.
    Ani psychoterapeuta, ani psychoterapia nie zmuszą Cię do żadnych zmian. Co więcej, na terapii nie usłyszysz rad i nikt nie powie Ci co powinieneś zrobić. To Ty sam, przy wsparciu psychoterapeuty i na podstawie wiedzy o sobie będziesz mógł decydować o sobie i swoim życiu.

  • Boją się, że poświęcą czas, pieniądze i energię na zaangażowanie się w terapię, która i tak niczego nie zmieni.
    Rdzeniem pomocy psychoterapeutycznej jest zaangażowanie pacjenta, jego motywacja, systematyczna praca i gotowość do zmiany. Psychoterapeuta nie ma takiej mocy, żeby Cię wyleczyć, rozwiązać Twoje problemy i zmienić coś w Twoim życiu, jeśli Ty sam nie będziesz tego chciał.

  • Boją się, że psychoterapeuta będzie im narzucał swój system wartości, przekonań, sposób rozwiązania danego problemu.
    Psychoterapeuta nie ingeruje w system wartości pacjenta, jego sprawy życiowe poza sesją czy światopogląd. Nie udziela więc bezpośrednich rad, takich jak na przykład, aby pojednać się z rodziną lub odciąć się od rodziny, zostawić partnera/ partnerkę lub pojednać się z partnerem/ partnerką, itp. O tym, dlaczego w terapii nie usłyszysz rad, przeczytasz tutaj.

  • Boją się, że jeśli rozpoczną terapię, będzie ona trwała bez końca.
    W dużej mierze to pacjent decyduje o tym, jak długo będzie trwała jego psychoterapia i jak głęboko chce poruszać swoje sprawy na sesjach terapii. Więcej o długości trwania psychoterapii piszę tutaj.

  • Boją się, że wizyta u psychologa to przyznanie się do tego, że mają jakieś problemy i „coś z nimi jest nie tak.”
    Wizyta w gabinecie psychologa czy psychoterapeuty nie jest potwierdzeniem czy „dowodem” na to, że mamy poważne problemy albo jest z nami „coś nie tak”. Specjalista nie będzie Cię krytykował i oceniał, ale próbował razem z Tobą przyjrzeć się bliżej Twoim trudnościom i lepiej zrozumieć Twoje emocje, myśli i zachowania.

Co oznacza korzystanie z psychoterapii?

Jeśli korzystasz z terapii, to nie znaczy, że masz poważne zaburzenia, czy coś jest z Tobą „nie tak”.
Może natomiast znaczyć, że chcesz:

  • Lepiej się o siebie zatroszczyć,
  • Przestać powielać dotychczasowe schematy i wzorce działania,
  • Zrozumieć niektóre wydarzenia ze swojego życia,
  • Przepracować traumatyczne doświadczenia,
  • Nauczyć się lepiej sobie radzić w różnych sytuacjach,
  • Uporządkować w głowie różne sprawy,
  • Spojrzeć na różne doświadczenia ze swojego życia w inny, niż dotychczas sposób,
  • Lepiej poznać samego siebie,
  • Przyjrzeć się towarzyszącym Ci myślom i emocjom,
  • Bardziej świadomie przejść przez kryzys, w którym się znalazłeś(-aś),
  • Korzystanie z psychoterapii oznacza, że jesteś dla siebie ważny(-a) oraz zależy Ci na sobie i własnym rozwoju osobistym.

Ps.

Trudne sytuacje życiowe, przeżywanie cierpienia, obniżone samopoczucie, problemy w rodzinie, związku czy pracy są często następstwem wypadków losowych. Nie oznaczają, że masz w sobie jakiś defekt czy jesteś z tego powodu kimś gorszym. Psychoterapeuta zwyczajnie pomoże Ci zastanowić się, dlaczego od dłuższego czasu czujesz się źle albo „utknąłeś” z jakimś problemem. Być może psychoterapia będzie dla Ciebie szansą, abyś mógł/ mogła polepszyć jakość swojego życia.


Podobał Ci się ten post?

  • Skopiuj go na później,
  • Udostępnij, by zobaczyło go więcej osób,
  • Zostaw komentarz.

Bardzo dziękuję Ci za wparcie!

Więcej tekstów na temat psychoterapii znajdziesz na blogu w kategorii cyklu tematycznego Prosto o psychoterapii. Jeśli chcesz być na bieżąco, zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku oraz konto instagramowe @malwinahunczak_psycholog.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *