Skąd mam wiedzieć, że moja psychoterapia działa?

Po czym możemy poznać, że nasza psychoterapia działa tak, jak powinna, a my zmierzamy w kierunku ustalonych na jej początku celów?

Jedna wizyta nie rozwiąże naszych problemów

Psychoterapia nie przynosi natychmiastowych rezultatów i nie działa tak szybko, jak na przykład leczenie farmakologiczne. Za to jej efekty są długotrwałe, jeśli zaangażujemy się w pracę nad sobą i damy sobie czas na poradzenie sobie z trudnościami. Kiedy jednak nie widzimy szybkich i spektakularnych korzyści, możemy łatwo tracić motywację i odczuwać chęć, aby zrezygnować z terapii. Często zadajemy sobie wówczas pytania czy warto ją kontynuować, czy może lepiej zrezygnować i poszukać innej formy pomocy albo innego psychoterapeuty. Przyjrzyjmy się zatem sygnałom, które mogą sugerować, że terapia działa, jak i tym, które wskazują, że w terapii dzieje się źle.

Po czym poznać, że psychoterapia działa?

Każda psychoterapia jest inna, bo każdy z nas jest inny, więc wskazanie jednoznacznych wytycznych dobrej terapii nie jest do końca możliwe. Każdy z nas przychodzi bowiem na psychoterapię z innymi trudnościami, ma inne cele terapeutyczne, inne doświadczenia i po czym innym poznaje, że w terapii dzieje się dla niego coś ważnego i wartościowego.

Istnieją jednak sygnały, które mogą świadczyć o tym, że Twoja terapia ma sens. Dzieje się tak wtedy, jeśli:

  • Czekasz na spotkania terapeutyczne i są one dla Ciebie ważne,
  • Pomiędzy spotkaniami masz przemyślenia na temat swojego życia wewnętrznego (a więc myśli, emocji, fantazji, zachowań, różnych przeżyć),
  • Czujesz się wysłuchany, a terapeuta próbuje Cię jak najlepiej zrozumieć,
  • Czujesz, że zmierzasz w kierunku celów terapeutycznych i powoli osiągasz zamierzenia, które na początku terapii określiłeś jako istotne dla Ciebie,
  • Widzisz poprawę swojego funkcjonowania na co dzień, a więc zwyczajnie mówiąc: łatwiej Ci się żyje,
  • Sprawy, które dotychczas sprawiały Ci spore trudności, przestają być aż takim przytłaczającym problemem albo postrzegasz je w nieco inny sposób, niż do tej pory. Może to dotyczyć np. kwestii dotyczących samopoczucia, poziomu motywacji, kontaktów z dziećmi, rodziną czy innymi ludźmi,
  • Zauważasz zmiany w swoich myślach, emocjach, zachowaniach, sposobach przeżywania różnych spraw,
  • Masz coraz większą umiejętność rozpoznawania i wyrażania swoich emocji, a także identyfikowania ich źródła,
  • Zaczynasz bardziej rozumieć, co się z Tobą dzieje, a więc rozumiesz, z jakich powodów czujesz się tak, jak się czujesz, po co zachowujesz się w określony sposób, itp. Potrafisz wyciągać wnioski z tej nowej wiedzy o sobie, rozróżniać na co masz wpływ, a na co go nie masz,
  • To, że Twoja psychoterapia działa poznasz po swoim subiektywnym odczuciu, że jest ona dla Ciebie w jakikolwiek sposób użyteczna, a więc potrafisz z niej czerpać coś, co jest dla Ciebie przydatne.

Wyznacznikiem dobrej terapii NIE jest to, że po każdej sesji czujesz się „dobrze” i masz same pozytywne uczucia. W procesie psychoterapii niejednokrotnie pojawiają się silne i sprzeczne emocje. Efektem niektórych sesji może być zatem tymczasowe poczucie „zalania” emocjami, pomieszania, niejasności. Skoro jednak te silne i trudne emocje się ujawniają, to paradoksalnie oznacza, że psychoterapia „działa”. Wtedy właśnie można nad nimi pracować, a więc przyglądać się im, zaciekawiać się nimi, patrzeć jak na nas wpływają i szukać sposobów bycia z nimi w zdrowym kontakcie.

Po czym poznać, że psychoterapia NIE działa?

  • Masz trudności z zaufaniem swojemu terapeucie, otwarciem się przed nim, ukrywasz przed nim istotne fakty z Twojego życia, jesteś nieszczery(-a),
  • Masz wątpliwości co do zawodowych kwalifikacji Twojego psychoterapeuty.
    Pamiętaj, że zawsze masz prawo zapytać swojego terapeutę o wykształcenie i doświadczenie zawodowe, a także uzyskać na ten temat informacje,
  • Czujesz się osądzany(-a) i nieszanowany(-a) przez terapeutę,
  • Twój terapeuta udziela Ci rad i mówi, co powinieneś zrobić w danej sytuacji (na przykład zmienić pracę, zakończyć czy wejść w związek, zmienić miejsce zamieszkania, itp.),
  • Nie chodzisz regularnie na spotkania terapeutyczne i tym samym nie jesteś zaangażowanym pacjentem, masz trudności z zapamiętaniem, co działo się na ostatniej sesji i najczęściej nie masz ochoty na głębsze omawianie swoich spraw.

Dlaczego czasami zdarza się tak, że psychoterapia nie działa?

Twoja psychoterapia może nie przynosić oczekiwanych efektów z wielu przyczyn, na przykład:

  • Brak właściwych kompetencji terapeuty (tak jak pisałam wyżej, w razie wątpliwości możesz zadać terapeucie pytania w obszarze jego zawodowego przygotowania),
  • Brak Twojego zaangażowania emocjonalnego w terapię,
  • Niewłaściwe dopasowanie pacjenta i terapeuty (w obszarze osobowościowym lub sposobu pracy – np. kiedy drażni Cię sposób wypowiadania się terapeuty czy ton jego głosu, jego metafory do Ciebie nie przemawiają, itp. – czyli pisząc kolokwialnie: „nie nadajecie na tych samych falach”),
  • Niewłaściwy czas na terapię w życiu pacjenta (na przykład ze względu na brak gotowości do pracy terapeutycznej albo wpływ czynników zewnętrznych, takich jak: częste wyjazdy, brak czasu, brak odpowiednich finansów, itp.),
  • Cel terapeutyczny nie jest dostatecznie jasno określony (co może skutkować tym, że ciężko jest stwierdzić, czy terapia działa, skoro nie wiemy co ma zadziałać i po czym poznamy, że dla nas działa).

Co zrobić, jeśli terapia nie działa?

Jeśli nasza terapia nie przynosi z jakichś powodów pożądanych efektów i nie spełnia naszych oczekiwań, czy to oznacza, że powinniśmy przerwać terapię i zmienić terapeutę? Niekoniecznie. Kiedy spotykamy się z obiektywnym brakiem odpowiednich kompetencji terapeuty, jego brakami w wykształceniu – w takim przypadku na pewno trzeba rozważyć zmianę terapeuty. Kiedy jednak mamy subiektywne wątpliwości, czy ten konkretny terapeuta jest dla nas odpowiednią osobą albo czy ten konkretny rodzaj terapii jest dla nas najlepszy – warto poruszyć ten temat otwarcie z terapeutą, spróbować przedyskutować swoje wątpliwości i dopiero wtedy dać sobie czas na podjęcie decyzji. Biorąc pod uwagę, że zdrowie psychiczne jest niezwykle ważną kwestią i zakładając, że na terapię będziemy chodzili dłuższy czas, warto mieć przekonanie do swojego wyboru i w razie konieczności szukać pomocy do skutku.


Jeśli mój wpis był dla Ciebie wartościowy, będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza lub podzielisz się linkiem do tego artykułu z innymi.

Podobne wpisy

12 komentarzy

    1. Może pacjent spodziewał się innej zmiany (albo większej czy bardziej spektakularnej) niż tej, która zaszła? I dlatego też trudno jest mu tę zmianę dostrzec albo jej nie docenia?
      A może nie pamięta już siebie tak bardzo sprzed zmiany (w przeciwieństwie do terapeuty i rodziny) i dlatego wydaje mu się, że wcześniej zachowywał się/ czuł się/ postrzegał różne rzeczy podobnie jak teraz?

  1. Po prawie roku psychoterapii ( 2 razy w tygodniu) nie odczuwam żadnej poprawy jeśli chodzi o moje samopoczucie, zaczynam tracić wiarę w jej sens, mimo, że terapeuta wydaje się być ok. Czy jest tak, że są pacjenci, którzy są „odporni” na terapię, mimo zaangażowania swojego i terapeuty niewiele można wskórać.

    1. Proszę się zastanowić, czy na ten moment czerpie Pani jakieś inne korzyści z terapii niż poprawa samopoczucia. Czy przez rok dotychczasowej terapii coś się zmieniło w Pani odczuwaniu, przeżywaniu, czy lepiej Pani rozumie siebie i różne rzeczy, które dzieją się w Pani życiu? W zasadzie rolą terapii nie jest poprawianie samopoczucia, a raczej lepsze zrozumienie siebie. Wiele zależy też o tego, jaki jest cel terapii, nad jakimi trudnościami Pani pracuje. Często jest tak, że terapia sama w sobie nie poprawia samopoczucia, ale może dawać właśnie lepsze zrozumienie, pokazywać inne perspektywy, a więc poszerzać zakres tego, jak może Pani inaczej myśleć o różnych sprawach, co może Pani spróbować robić inaczej, a więc dawać Pani „narzędzia” do podejmowania zmian w swoim życiu. Zastanawiam się też, co ma Pani na myśli pisząc, że terapeuta wydaje się być ok? Może warto z nim porozmawiać o swoich wątpliwościach i zapytać go, jak on to widzi, jakie ma spostrzeżenia na temat Pani procesu terapii. Będzie Pani miała wtedy możliwość skonfrontowania swojego punktu widzenia i być może ułatwi to Pani decyzję, co dalej. Z mojego doświadczenia nie ma pacjentów, którzy byliby „odporni na terapię”, ale czasem zwyczajnie dany moment w życiu nie jest dobry na terapię albo terapia daje nam inne rzeczy, niż oczekiwaliśmy albo mamy inną wizję procesu terapii. Czasem warto też wrócić z terapeutą do początkowych ustaleń i oczekiwanych celów terapii, żeby po czasie omówić je ponownie.

  2. Mam pytanie. Chodzę na terapie psychodynamiczną 4 rok, teraz raz w tygodniu a kiedyś przez jakiś czas 2 razy w tyg. Terapeutka zapytała mnie czy chciałabym znowu chodzić dwa razy a ja przeraziłam się .. ze kiepsko ze mną .. czemu tak reaguje ?

    1. Myślę, że najlepiej spytać wprost terapeutki, z czego wynika jej propozycja sesji 2 razy w tygodniu. To wcale nie musi znaczyć, że „jest z Panią kiepsko”. Może wynika to z jakiegoś etapu procesu terapeutycznego, na którym się Pani obecnie znajduje? Może terapeutka uznała, że sesje 2 razy w tygodniu mogą Panią na tym etapie jakoś bardziej wspierać? To bardzo indywidualna sprawa i myślę, że najlepiej omówić tę kwestię ze swoją terapeutką. Proszę się zastanowić, czy czuje Pani obecnie taką potrzebę (i czy ma Pani obecnie takie możliwości: czasowe, logistyczne, finansowe, energetyczne), żeby zwiększyć częstotliwość sesji do dwóch w tygodniu. To tylko propozycja terapeutki, ale myślę, że decyzja czy Pani na tę propozycję przystaje, należy do Pani.

Skomentuj Sisi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *